środa, 1 czerwca 2011

Bo to jest, kurwa, o zabijaniu

Kiedy wojsko idzie na wojnę, to co ma robić?

Niszczyć wroga.
Czyli, zabijać.

Kiedy bloger, (hehe) dziennikarz pisze tekst, to co ma osiągnąć?
Przyciągnąć czytelnika.
Czyli, przekonać.

Tak, czy inaczej idzie się na wojnę.
I nie jest to barachło reprezentowane przez posła Nowaka albo przewodniczącego Napieralskiego, marszałka Niesiołowskiego - cymbałów trzech.
Albo celebrytę, ministra Sikorskiego.
Ten wojenne doświadczenie z Afganistanu, z młodości, zamienił na tvn pitu,pitu z Moniczką Olejnikową.

Wchodzi się w wojenny kocioł.

Blogerstwo, to jest cybernetyczna gra(i nic więcej).
To wiem.
Na pewno.

Można w niej stracić nazwisko, można dostać w mordę.
Dosłownie i w przenośni.

Można mieć zainfekowany komputer, zaatakowany przez /obcych/- do wyrzucenia.
Można się zniechęcić, można mieć drugie /życie/ vel nicka. ( dla starego blogerstwa i szpiegów do rozszyfrowania w 3 minuty)

Można stracić przyjaciół i motywacje.
Tylko, że to pieszczoty są, dostępne dla TT(twiterowego) towarzystwa alb tych co biorą bełkot Salonu24 lub linkowanych, gazetowych celebrytów/dziennikarzy za rzeczywistość i wskazówki do postępowania.
Śmiech.

Zupełnie czym innym jest pojechać na prawdziwą wojnę!!
Na rozkaz polityków.
W imię Polski
Choćby do Afganistanu.

Czym innym jest rozrabiactwo w blogosferze.
Czym innym jest, będąc pod ostrzałem, z ryzykiem śmierci na polu walki, podejmować decyzje.
A nie, je komentować.

Wojna to jest chaos z zagrożeniem śmiercią, tuż za pazuchą.

Najczęściej nad tym chaosem nie da się racjonalnie zapanować. (dla zainteresowanych,proszę wniknąć w - teorię chaosu)
Trzeba podejmować decyzje i wykonywać rozkazy jednocześnie, widząc jak dokoła padają zabici i ranni.
Towarzysze.

Więc, podsumowując, wolałbym aby aby od oceny zachowań naszych żołnierzy na polu walki, wysłanych tam, przez politycznych pajaców różnych maści, odpierdolili się przynajmniej dziennikarscy celebryci vel bandyci ( i ich pogodynki).

Rzeczpospolita wysłała ich na front, ma ich tam chronić i wyposażać w nowoczesne środki walki, i jednocześnie wziąć odpowiedzialność za ich błędy oraz zadośćuczynić pokrzywdzonym.

Bo Rzeczpospolita to nasz wspólny interes.